Szczepienie poza grupą zero

NFZ poinformował, że od 6 stycznia możliwe stało się szczepienie przeciw COVID-19 osób spoza grupy zero, ale tylko i wyłącznie w sytuacji, w której szpital posiada wolne dawki szczepionki, które nie mogą się zmarnować.

Michał Dworczyk pełnomocnik rządu ds. szczepień stwierdził, że pismo NFZ jest bardzo jednoznaczne. „Możliwe będzie, oprócz szczepienia pracowników, także szczepienie członków ich rodzin oraz pacjentów szpitali, których stan zdrowia na to pozwoli, wykorzystując dawki, które mogłyby się zmarnować. Jest to absolutny wyjątek, który w praktyce wygląda tak, mówię o absolutnej większości szpitali węzłowych, w których takie sytuacje miały miejsce”. – zaznaczył Dworczyk.

„Jest ktoś jest umówiony na godz. 14.00, a o godz. 12.00 czy 13.00 okazuje się, że ta osoba nie dotrze do szpitala. Jest otwarta fiolka ze szczepionkami, która trzeba wykorzystać. Jest brany pacjent, którego można zakwalifikować do szczepienia, a jeśli nie ma pacjenta, można zadzwonić po osobę z rodziny lekarza czy pielęgniarza czy pielęgniarki, która może w ciągu godziny dotrzeć do tego szpitala, gdzie obywa się szczepienie” – wyjaśniał.

Michał Dworczyk podkreślił, że chodzi o sytuacje wyjątkowe i nie ma to nic wspólnego z tym, co się wydarzyło na WUM-ie. O zaszczepieniu informował tymczasem w ostatnich dniach m.in. były premier, a obecnie europoseł SLD Leszek Miller. Zaszczepieni zostali też m.in. aktorzy: Krystyna Janda, Maria Seweryn i Wiktor Zborowski, satyryk Krzysztof Materna, dyrektor programowy TVN Edward Miszczak oraz aktor i piosenkarz Michał Bajor. Pełna lista zaszczepionych ludzi ze świata kultury i polityki nie została upubliczniona.

Powiązane artykuły