Z poblemami podczas pandemii boryka się zarówno służba zdrowia, jak i pacjenci. Do wielkopolskiego NFZ trafiają zatrważające liczby skarg. Rzeczniczka prasowa WOW NFZ Marta Żbikowska-Cieśla przekazała PAP, że w ubiegłym roku ze wszystkich 741 skarg, 176 dotyczyło wyłącznie realizacji świadczeń związanych z COVID-19. Było to 24 proc. ogólnej liczby skarg. Przez pierwsze trzy miesiące 2021 r. takich zgłoszeń było niemal tyle, co przez cały poprzedni rok – 147. To blisko 60 proc. wszystkich zgłoszeń do końca marca.
„W 2020 r. niemal podwoiła się liczba skarg związanych z podstawową opieką zdrowotną. Rok wcześniej do WOW NFZ wpłynęło ich 96, a w ubiegłym – 185 (wzrost o 93 proc.). Nieco większa była też liczba zgłoszeń dotycząca ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (72 w 2019 r. do 82 w ubiegłym), a niewielki spadek odnotowaliśmy w zakresie leczenia szpitalnego(z 75 do 66 skarg)” – podała Żbikowska-Cieśla.
Najwięcej skarg związanych z POZ w 2020 r. dotyczyło świadczeń lekarza. W przypadku 120 pacjentów, nie odpowiadała jakość dostępu do świadczeń, czyli głównie odmowa ich udzielenia, brak kontaktu telefonicznego lub bezpośredniego, czy wyznaczanie zbyt dalekich terminów. Pozostałe terminy dotyczyły jakości opieki.
Pacjenci miewają też problemy z opieką w tzw. wieczorynkach. W zeszłym roku do WOW NFZ dotarło 15 skarg na świadczenia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, a w tym na razie sześć.
Żbikowska-Cieśla zaznaczyła, że moment wybuchu pandemii wprowadził wiele zmian w życiu pacjentów i lekarzy, na co wskazuje też charakter skarg składanych od marca do lipca 2020 r.
„Wiele z nich dotyczyło braku dostępu do lekarzy – poradni zamkniętych z powodu epidemii, nieodbierania telefonu, a co za tym idzie – problemów z uzyskaniem teleporady, a nawet e-recepty na niezbędne leki. Pacjenci miewali też problemy związane z kwarantanną – głównie z nieaktualizowaniem statusu w systemie eWUŚ, ale też wystawianiem zaświadczeń dla ZUS, czy zbyt długim – zdaniem zgłaszającego – czasem kwarantanny. W tym ostatnim przypadku skarga została złożona na szpital jako pracodawcę żony skarżącego, która przebywała w kwarantannie 43 dni” – podała Żbikowska-Cieśla.