Kaliszanie, którzy mieli zostać zaszczepieni w ośrodku zdrowia w wielkopolskich Jastrzębnikach zostali usunięci z kolejki. Zdaniem rzecznika prasowego wielkopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia podjęto już interwencję w tej sprawie.
Wielkopolski oddział NFZ Poznaniu rozpoczął procedurę wyjaśniającą w związku z pojawiającymi się skargami kaliszan na ośrodek zdrowia w Jastrzębnikach w gm. Blizanów. Pacjenci skarżą się na wypisanie z kolejki do zaszczepienia przeciwko COOVID-19, mimo otrzymania wcześniej SMS-a potwierdzającego datę i godzinę szczepienia.
– To sytuacja niedopuszczalna. Jeżeli punkt udostępnił terminy dla osób z centralnej rejestracji, to pacjenci, którzy zapisali się przez infolinię, mają bezwzględne prawo do szczepień – powiedziała rzecznik prasowy wielkopolskiego oddziału NFZ w Poznaniu Marta Żbikowska-Cieśla.
Dariusz Woźniak, prowadzący ośrodek zdrowia w wielkopolskich Jastrzębnikach, powiedział, że winę za zamieszanie ponosi NFZ.
– Jako mała przychodnia uruchomiliśmy punkt szczepień dla naszych pacjentów i wewnętrzną rejestrację dla pacjentów 70 plus, zgodnie z wytycznymi funduszu, rozpoczęliśmy 22 stycznia – powiedział.
Problem zaczął się od komunikatu NFZ, który tego samego dnia w godzinach popołudniowych – jak twierdzi Woźniak – nakazał przychodni uruchomić system zewnętrzny, przeznaczony dla pacjentów rejestrujących się przez infolinię lub Internet.
– Poinformowano nas, że jeżeli tego nie zrobimy, nie dostaniemy szczepionek – oświadczył Woźniak. W efekcie ośrodek w Jastrzębnikach miał po dwóch pacjentów do szczepionki – jeden pacjent był zapisany przez przychodnię na tzw. zeszyt, a drugi przez infolinię.
– Tym sposobem z kolejki usunęliśmy pacjentów z Kalisza, bo nam zależy na zaszczepieniu naszych pacjentów. Jestem bardzo rozgoryczony zaistniałą sytuacją – powiedział.
NFZ wyjaśnia, że zamiarem komunikatu było podzielenie partii szczepionek na dwie po równo – dla pacjentów przychodni i dla tzw. zewnętrznych rejestrujących się przez infolinię lub Internet.